Witajcie laski!
Chciałabym
wam coś wyznać.. Kiedyś z wami osiągnęłam 52 kg .., A teraz ? Nie uwierzycie ..
waże 69 kg (przy 171 cm). Stało się tak, bo okazało się że mam ogromną
niedoczynność tarczycy i mi skacze TSH od 11 do 7, kiedy podskoczy metabolizm
mi nie działa i się wszystko odkładało, nawet jak jadłam po 700 kcal dziennie.
Teraz dostałam tabletki i mogę to wszystko unormować. Wracam do was. Zaczęłam
już od niedzieli biegać (zawsze trenowałam kosza itp ale teraz zwiększyłam
ilość ćwiczeń). Od lutego co drugi dzień Mel B, ale to mi nic nie pomogło,
tylko przytyłam w mięśniach .. Ale teraz obiecuje sobie, dam rade! Mam
nadzieję, że powitacie mnie ze zrozumieniem ..
Mej cele :
• 65 kg – ujrzeć do końca kwietnia
• 59 kg – ujrzeć 1 czerwca
• 54 kg – ujrzeć 1 lipca
• 50
kg – 1 września .
Od września
zmierzam do LO , jednego z najlepszych w Toruniu i nie chcę być tam widziana
jak kompletny grubas ;)
Na pewno Ci się uda, w każdym razie będziemy z Tobą. Cele są do osiągniecia dlatego damy radę!
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji!
Mieszkasz w Toruniu!!
będę trzymała kciuki słońce : *
Trzymam za Ciebie kciuki, fajnie, że wyznaczyłaś sobie cele ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki i powodzenia w LO! :*
OdpowiedzUsuńhttp://i--want--to--be--perfect.blogspot.com/
Dasz radę, trzymam za Ciebie kciuki <3 Trzymaj się chudzinko :*
OdpowiedzUsuńhttp://motylembycc.blogspot.com/