wtorek, 9 kwietnia 2013

9.04.13

Znowu wolne. Do szkoły pójdę dopiero w czwartek (tak kazała mi pani doktor). Dzisiejszy dzień spędzę w domu z mamą, bo nie idzie do pracy. Co za tym idzie? Jadłam z nią śniadanie. Niestety nie jestem z tego zadowolona. Z obiadu też nie będę. No ale cóż, nie mogę wzbudzać żadnych podejrzeń.

 Dzisiejszy dzień:

Śniadanie:

·        1 kromka chleba żytniego z pasztetem i 1/3 kromki z szynką – 180 kcal

·        Łyżka sałatki - 50 kcal

·        2 rzodkiewki – 5 kcal

Obiad:

·        Malutka miseczka zupy klopsikowej – 120 kcal

·        Trochę kaszy gryczanej + 3,4 łyżki gulaszu – 300 kcal

Kolacja:

·        Jogurt – 140 kcal

·        Marchewka – 15 kcal

 RAZEM: 810 kcal


Wiem, nawaliłam z tym śniadaniem. Mówiła, ze nie odejdę od stołu jak nie zjem ..

Ciocia pzyniosła dla mnie ciasto .. Przy mamie zjadłam dosłownie 1/5 kawalka. Licze 50 kcal. Czyli bilans wynosi 860 KCAL

7 komentarzy:

  1. Oj nic się takiego nie stało, wiem jak ciężko jest ukryć przed rodzicami, ze nie chce się jeść. Wtedy je sie naprawde z przymusu i jeszcze gorzej nie chce wejśc...

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak bilans wyszedł ci bardzo ładny, tylko 800 kcal :) Nie ma się czym stresować. Oby tak dalej, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie, składowo i kalorycznie. ;)
    Co do Twojego pytania - nie jestem głodna, bo mój budyń to taki z całego opakowania na 4 normalne porcje, czyli prawie pół litra ;p Robię pół na pół mleko z wodą i słodzę stevią, więc nie wychodzi aż tak dużo kalorii, a "uspokajam" też potrzebę jedzenia słodkiego.
    Poza tym mam za sobą prawi 3-letnie zawirowania "dietowe", więc mój organizm zapomniał już właściwie, co to takiego głód, kiedy i jak ma go odczuwać. Uwierz, kiedy poczuję "ssanie" w żołądku jestem szczęśliwa, ale nie dlatego, że wiem, że chudnę, ale dlatego, że mam nadzieję, że to światełko w tunelu jeśli chodzi o powrót do normalności. Tym bardziej nie przejmuj się bilansem - naprawdę, uważam że jest bdb. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Bradzo dziękuję ;) Sama chyba zaczne sobie taki budyń robić :D

      Usuń
  4. ładny bilans pomimo tego że mama cię trochę pilnowała
    powodzenia :)
    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  5. Bilans jest ok. Śniadania chyba nie da się zawalić, to i tak się spali w ciągu dnia :P Najbardziej trzeba uważać na kolację, a jeść ją najlepiej 3-4 godziny przed pójściem spać.
    No zobacz, masz do zrzucenia tylko 6 kg :) Nawet nie zauważysz jak to zniknie, zobaczysz.
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od czasu do czasu nic się nie stanie jak zjesz trochę więcej. Przynajmniej później nie będzie korciło :)
    Trzymaj się szczuplutko Kochana :***

    OdpowiedzUsuń